Idea integracji mieszkańców w Warszawy jest bardzo ważna. Forma projektu jest bardzo ciekawa. Jedynym mankamentem jest stricte lokalsowy target – z projektu będą korzystać głównie mieszkańcy. Dobrą opcją byłoby wkomponowanie konstrukcji do bardziej ogólnego projektu.
Jest zróżnicowany tarasami teren, przez co nie jest tak przytłaczający. Plus daje ciepłe odczucie dzięki użytemu drewnu. Wielki plus za geometryczną formę ławek.
W naszym kraju zanika przyroda, zielone tereny, a zamienia się je w „miasta” (parkingi, ulice) i dlatego jestem za projektem, w którym jest dużo przyrody, a jednocześnie nowoczesny styl. Mam 9 lat (skończę 21 września) i marzę o takiej Warszawie.
Idea ma na celu zintegrowanie warszawskiej społeczności i poczucie odpowiedzialności za cudzą własność, czego jak na ten moment brakuje. Dodatkowo urzekła mnie mała architektura – ciekawy kształt ławek, uzupełniający i współgrający z otoczeniem.
Podoba mi się ten pomysł, ponieważ jest oryginalny i ludzie nie będą się martwić o swoje ulubione rośliny.
Rośliny są jak ludzie, potrzebują pielęgnacji, troski, opieki i miłość. Warto podarować roślinom taką oazę, by mogły czuć się podobnie jak ludzie, pełne szczęścia.
Projekt zakłada połączenie odpoczynku z edukacją. Byłoby to miejsce spotkań, zachęcające do wracania w to miejsce. Łączy pokolenia. Roślinność ożywia salonowy plac.
Bardzo podoba mi się mała architektura – ławy/ławki, które zarówno mają ciekawy design, jak i służą spotykaniu się warszawiaków. Jednak obawiam się, że mogłoby być okupowane przez śpiących bezdomnych lub skate’ów na deskorolkach/rolkach. Duży plus za próbę wprowadzenia zieleni na plac :)
Fantastyczny pomysł dla stworzenia optymalnej przestrzeni dla roślin pozostawianych przez zabieganych warszawiaków. Natura daje nam moc – dzieląc się naszymi kwiatami dzielimy się powietrzem, spokojem i cząstką ziemi. Należy szukać w dobie dzisiejszych wieżowców i metropolii cząstki przyrody, która pomaga nam ukoić umysł. Motywacja do utrzymywania roślin – jako studentka nie mam roślin, gdyż rzadko jestem w domu. JESTEM ZA! :)
Projekt ten będzie łączyć nowoczesność z utrzymaniem zieleni oraz będzie idealnym miejscem do rekreacji, ale także jako wielka atrakcja turystyczna m.st. Warszawy.
Podoba mi się ten projekt ponieważ wygląda to bardzo efektownie. Można tutaj zostawić swoje rośliny np. na wakacje i nie martwić się, że uschną tylko korzystać w wolnego czasu.
Jest to ciekawy pomysł na wprowadzenie zieleni do miasta wspólnie przez mieszkańców. Daje dodatkowo miejsce do odpoczynku w centrum. Może się stać ciekawym miejscem spotkań.
Wydaje mi się, że projekt BazaOaza urozmaici dotychczasowe szare strony Pałacu Kultury, doda temu miejscu więcej „życia”, nowoczesności oraz zwiększy zainteresowanie turystów. Będzie tu coś niespotykanego na co dzień.
Wzgląd ekologiczny – rośliny pozostają żywe, nie giną kiedy jesteś na wakacjach. Wzgląd socjologiczny – ludzie rozmawiają, jednoczą się, wymieniają spostrzeżeniami. Ludzie aktywizują się i rozmawiają. Są eko :)
Jest to jeden z projektów, który można w szybki sposób zrealizować rewitalizując obecną Trybunę Honorową budową lekkiego szklanego pawilonu. Projekt ten w łatwy sposób można zaadaptować do innych prezentowanych tu pomysłów na zagospodarowanie placu. Pomysł ogrodu dla kwiatów mieszkańców jest świetnym pomysłem integrującym społeczność. Daję temu projektowi miejsce poza klasyfikacją spośród innych projektów, gdyż tak jak wspomniałem, można go szybko zaadaptować do innych pomysłów na plac. Pozdrawiam :)
Brdzo podoba mi się pomysł na "BazęOazę".
Warszawa jest miastem jeszcze mało oswojonym z obcowaniem z naturą, na skwerkach gdzie jest zielony trawniczek, raczej mało kto siada, aby odpocząć. Takie działania jak "BazaOaza" to krok w stronę cieszenia się z zieleni miejskiej, zwrócenie uwagi na przyjemność i relaksujące wartości wypływające z kontaktu czy też samego patrzenia na rośliny. Podoba także mi się aspekt relacji międzyludzkich, dla których pretekstem będą spotkania kwiatowe w Oazie. Ciekawy projekt, włączający w działanie lokalnych mieszkańców i przez nich tak na prawdę współtworzony. Jestem na tak! :)
Bo lubię kwiatki.
T
Baza Oaza, bo lubię kwiatki
Świetny pomysł i architektura!
Ładne i pożyteczne, czego chcieć więcej? :)
Jako matce 3 dzieci, właścicielce 2 psów i kota zależy mi na jak największej ilości zieleni w mieście, a słowo oaza działa na mnie wręcz kojąco :) Już widzę jak zaszywam się tam po dniu pełnym bieganiny i trosk. Hotel dla kwiatów to kolejna opcja, która jest idealna dla naszej rodziny, która często podróżuje i zawsze martwi się o rośliny pozostawione w domu
bo to jest TO!
Wciąż mało jest miejsc zielonych w centralnej części Warszawy. Takich projektów, podobnych do Dotleniacza Joanny Rajkowskiej powinno być więcej. W dobie gdzie mnóstwo osób chodzi do galerii handlowych, które mają przestrzenne betonowe place, takie projekty zapewne będą miały zastosowanie.
wspaniały
Utrze nosa Złotym Tarasom. Ale tak na serio - to chciałabym tam zamieszkać.
popieram dbanie i rozpowszechnianie roślin w mieście
Projekt angażujący. Piękny i lekki.
Piękne, przyjemne z pożytecznym (co najmniej organiczne 3 w jednym)-projekt sprzyjący wszelkiemu ,, vitais ''. ŻYWA SZTUKA-czego chcieć więcej , kiedy większość czasu spędzamy w damach z betonu (...a w nich nie ma wolnej miłości.
A